Od wielu lat w przestrzeni publicznej spotkamy się ze sformułowaniami, że morsowanie “hartuje” organizm, poprawia odporność i ma pozytywny wpływ na zdrowie. Ale co się za tym kryje? W jaki sposób wystawienie organizmu na zimno, powoduje te wszystkie popularne działania, przypisywane morsowaniu?
Potwierdzało by to tezę, że obniżenie temperatury jest dobrze zachowanym mechanizmem ewolucyjnym. Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Wpływ zimna na nastrój
Gdy zanurzysz się w wodzie Twoje ciało reaguje wydzieleniem noradrenaliny i endorfin – naturalnych hormonów i neuroprzekaźników poprawiających samopoczucie, które w błyskawiczny sposób wpływają na nastrój. Efektem tego jest, po morsowaniu, uczucie pobudzenia i wyostrzenie zmysłów.
Wystawienie organizmu na działanie zimna skutkuje wydzieleniem z nadnerczy noradrenaliny. Ten neuroprzekaźnik związany jest z koncentracją, uwagą i nastrojem i ma ogromy wpływ na nasz ośrodkowy układ nerwowy. Jej niski poziom wiąże się z brakiem uwagi, zmniejszoną koncentracją i niskim poziomem energii. Wzrost poziomu noradrenaliny powodowany eskpozycją na zimno przyczynia się do poprawy Twojego stanu psychicznego.
Funkcje poznawcze
Oprócz nastroju, ekspozycja na zimno zdaje się mieć również pozytywny wpływ na funkcje poznawcze. Zwiększony przepływ krwi, spowodowany wpierw zwężeniem, a następnie rozszerzeniem naczyń krwionośnych, oraz uwalnianie noradrenaliny mogą poprawić jasność umysłu i szybkość reakcji. Niektóre badania sugerują również, że regularne morsowanie może zmniejszać stany depresyjne (prawdopodobnie bezpośredni wpływ na to będzie miało uwolnienie endorfin) i chronić przed chorobami neurodegeneracyjnymi.*
Drugi mózg
Nasze jelita i zasiedlające je biliony bakterii nazywane są od niedawna drugim mózgiem. Ok. 20 lat temu naukowcy odkryli połączenie nerwowe i hormonalne pomiędzy jelitami i mózgiem i nazwali je osią jelitowo-mózgową. Przeprowadzane na tym polu badania udowodniły, że nasz mikrobiom wywiera ogromny wpływ na nasz mózg, samopoczucie a nawet zachowanie. Ekspozycja na zimno wywiera wpływ na naszą mikroflorę powodując pozytywne zmiany w jej obrębie. Zmiany, które były widoczne u badanych zwierząt, to m. in. zwiększenie wychwytu węglowodanów i trójglicerydów i wykorzystanie tych substratów do produkcji energii niezbędnej do procesu termogenezy (czyli ogrzania ciała). Myszy pozbawione prawidłowego mikrobiomu jelitowego doświadczały upośledzonej termogenezy i zmniejszonej wrażliwości na insulinę.
Droga do długowieczności
Jedna z teorii mówi, że ekspozycja na zimno może stymulować aktywność metabolizmu oraz zwiększać poziom tzw. hormonów długowieczności, takich jak adiponektyna, co może prowadzić do poprawy funkcji metabolicznych oraz zmniejszenia ryzyka wystąpienia chorób związanych z wiekiem, takich jak choroby serca, cukrzyca czy niektóre rodzaje nowotworów.
*Zespół badawczy z Uniwersytetu w Kolonii postanowił zbadać mechanizm odpowiedzialny za spowolnienie procesów starzenia się pod wpływem zimna. Naukowcy skorzystali z hodowli komórkowej nicieni Caenorhabditis elegans oraz ludzkich komórek. Zarówno nicienie, jak i komórki ludzkie, były nosicielami genów dwóch chorób neurodegeneracyjnych: choroby Huntingtona i stwardnienia zanikowego bocznego.
Choroba Huntingtona oraz stwardnienie zanikowe boczne charakteryzują się nagromadzeniem szkodliwych skupisk złogów białkowych, które są odpowiedzialne za neurodegenerację. W warunkach fizjologicznych patologiczne skupiska białkowe są usuwane przez proteasomy.
Naukowcy z Uniwersytetu w Kolonii obniżyli temperaturę (do 15°C), w której przechowywane były modele komórkowe. Spowodowało to pobudzenie aktywatora proteasomu PA28γ/PSME3 zarówno w komórkach nicieni, jak i ludzkich. Okazało się, że zimno przyczynia się do usuwania złogów białkowych, zapobiegając w ten sposób patologicznej agregacji białek, co stanowi podstawę wielu chorób neurodegeneracyjnych.